Najbardziej niezwykłe w tym tiramisu jest to, że w całości wykonaliśmy je z domowych produktów. Jak to zrobiliśmy? Czy było to trudne? Po odpowiedzi na te pytania zapraszamy Was do naszego kolejnego posta, który opowiada o kulisach powstania najpyszniejszego (opinia całkowicie subiektywna) włoskiego deseru :)
Każdy z nas wie, że domowe produkty smakują milion razy lepiej niż kupne. Jednak w przypadku tiramisu widać to jeszcze wyraźniej. A wszystko zaczęło się od własnoręcznie wykonanego mascarpone, które wymagało tylu prób, że musieliśmy znaleźć smakowite zastosowanie dla tego serka :) I naprawdę się udało!
Zastąpienie sklepowego mascarpone domowym sprawiło, że krem uzyskał smak, jakiego nigdy jeszcze nie doświadczyliśmy! Jednak my postanowiliśmy pójść jeszcze o krok dalej i użyć do tego deseru własnych biszkoptów. Trzeba przyznać, że ich puszystość znakomicie uzupełnia kremową masę.
Magiczne właściwości tego połączenia sprawiają, że na jednym kęsie nie może się skończyć :D Żeby nie było wątpliwości, nie tylko my testowaliśmy ten deser. Nasi goście, Kamila i Dominik, spróbowali, zjedli całą porcję i ... nadal żyją. A nawet dobrze wspominają :P
A przy tym wszystkim przygotowanie tiramisu z domowych produktów nie jest tak trudne, jak mogłoby się wydawać. No dobra, przyznajemy, jest to nieco czasochłonne, ale czego się nie robi dla takiej rozkoszy we włoskim stylu :)
Gorąco Was zachęcamy do zafundowania sobie takiej przyjemności. Warto!
PRZEPIS W WERSJI PDF DOSTĘPNY JEST TUTAJ.
Składniki
Na formę o wymiarach 18 x 18 cm
Numery przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.
Biszkopty
3 jajka (1), oddzielnie białko i żółtko
90 g miodu (2) (skrystalizowany, kremowany, najlepiej rzepakowy)
120 g mąki orkiszowej typ 700 (lub podobny)
Krem
400 g mascarpone (najlepiej domowego, przepis tutaj)
3 duże jajka albo 4 małe (1)
50 g miodu (2)
szklanka espresso
kakao do posypania (3)
Wykonanie
1. Biszkopty:
a. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 st. C (tryb góra-dół, bez termoobiegu).
b. Białko wymieszać z miodem i ubić na bardzo puszystą, błyszczącą masę. My ubijamy ok. 10 minut na najwyższych obrotach miksera.
c. Dodać żółtko i miksować chwilę razem. Masa powinna pozostać puszysta.
d. Dodać mąkę i delikatnie wymieszać.
e. Formować biszkopty: masę włożyć do woreczka z odciętym rogiem i wyciskać na blachę. Można również użyć rękawa cukierniczego. Pozostawić na 5 minut do wyschnięcia.
f. Piec 10-12 minut (do zrumienienia).
2. Krem:
a. Żółtka utrzeć z miodem do białości (około 8 minut).
b. Dodać mascarpone i dokładnie wymieszać.
c. Białka ubić na sztywno i dodać do przygotowanej masy, delikatnie wymieszać.
3. Połowę biszkoptów moczyć po jednym w kawie i następnie wykładać na dno naczynia. Położyć na to połowę przygotowanej masy. Na to wyłożyć drugą część namoczonych w kawie biszkoptów i drugą część masy. Zostawić do schłodzenia w lodówce na kilka godzin lub nawet na całą noc.
4. Przed podaniem wierzch ciasta posypać hojnie kakao.
Wskazówki
(1) jajka: warto zadbać o to, by jajko pochodziło z dobrego źródła (najlepiej od znajomej gospodyni, u której kury chodzą sobie "luzem" i karmione są tradycyjnie, a nie gotową paszą; jeśli jednak nie macie dostępu do takich jajek, poszukajcie takich z "0" na pieczątce; żółtko jajka, zgodnie z nazwą, powinno być żółte, a nie pomarańczowe)
(2) miód: jeśli chcecie mieć dobry miód, zadbajcie o to, by był ze sprawdzonego źródła – najbezpieczniej jest po prostu znać pszczelarza; dobry miód (z wyjątkiem akacjowego) krystalizuje się po kilku miesiącach od zebrania (czyli najpóźniej zimą)
(3) kakao: warto zadbać o to by kakao było dobrej jakości; my zaopatrujemy się w kakao ekologiczne, które smakuje znacznie lepiej i jest bardziej aromatyczne niż kakao najczęściej dostępne w sklepach
Comments