top of page

Brownie jaglane



Pewnie też macie takie ciasta, które są dla Was ważne i zapadają Wam w serce tak skutecznie, że nie ma sposobu na to, by stamtąd wyszły. My tak mamy z jaglanym Brownie. Sama nazwa smakuje bosko, ale nie musicie się ograniczać tylko do niej – najlepiej od razu sięgnijcie po kaszę jaglaną, włączcie piekarnik i do dzieła!

Ten przepis jest dla nas ważny z kilku powodów. To pierwsze ciasto z kaszy jaglanej, które nam się spodobało. A zrobiliśmy je jeszcze w erze cukru i mąki pszennej, więc jego smaczna siła musi być naprawdę ogromna. Ma ono tak wielką moc, że swego czasu zrobiliśmy je chyba pięć razy pod rząd, a uwierzcie, jesteśmy ludźmi, którzy szybko się nudzą.

Poza tym jest to jeden z pierwszych przepisów opracowanych przeze mnie samodzielnie po tym jak nie zadowoliła mnie żadna receptura znaleziona w Internecie.

To ciasto jest też naszym wyjściem awaryjnym. Kiedy kończą się nam pomysły na to, co zrobić, zostało nam mleko w lodówce albo przychodzą znajomi, jaglane Brownie zawsze czeka na nas w katalogu przepisów.


Nasze jaglane Brownie jest marzeniem każdego początkującego kucharza, który zainteresował się zdrowym odżywianiem. Jest smaczne. Ma mnóstwo składników odżywczych, bo większość jego składu stanowi wychwalana ostatnio kasza jaglana. Jest naprawdę proste do zrobienia – nie potrzeba tu praktycznie żadnych zdolności, a i ryzyko zakalca jest zerowe. I w dodatku szybko się je robi. Lista zalet ciągnie się w nieskończoność :).

Pozwólcie, że podsunę jeszcze coś Waszej wyobraźni. Pomyślcie o cieście, które jest tak bardzo kakaowe, że aż niemal czekoladowe. Tak wilgotne, że rozpływa się w ustach jeszcze przed zjedzeniem pierwszego kęsa. I tak smaczne, że połowa znika od razu po upieczeniu (a część nawet jeszcze przed włożeniem do piekarnika).

Tak, to właśnie nasze jaglane Brownie. Dajcie się uwieść temu smakowi :).

PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO OBEJRZENIA FILMIKU, KTÓRY MOŻE STANOWIĆ SAMODZIELNY PRZEPIS (NA DOLE STRONY).

Składniki

na tortownicę o średnicy 21 cm


250 g kaszy jaglanej*

100 g wiórków kokosowych**

3 szklanki (750 ml) wody lub mleka (krowiego lub kokosowego***)

300 g jabłek, pokrojonych na kawałki

50 g zmielonego słonecznika

50 g gorzkiego kakao lub karobu (można dać więcej, jeśli ktoś lubi)

1 łyżeczka cynamonu

¾ łyżeczki sody

1 jajko (lub 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego w wersji wegańskiej)

65 g mąki owsianej (lub jaglanej)

20 g mąki kokosowej (lub jaglanej)


Wykonanie

1. Piekarnik nagrzać do 175 st. C (tryb góra-dół, bez termoobiegu). 2. Kaszę jaglaną oraz wiórki zalać wodą i gotować 15 minut. Odstawić pod przykryciem do ostygnięcia (na około pół godziny). 3. Kaszę umieścić w blenderze razem z pozostałymi składnikami i zmiksować na gładką masę. 4. Do masy można dosypać dodatkowe wiórki. 5. Przełożyć do formy. Można posypać wiórkami. 6. Piec 50 minut. Schłodzić przez noc w lodówce.

Wskazówki

* im lepszej jakości jest kasza jaglana, tym ciasto będzie smaczniejsze; dlatego właśnie my nie kupujemy najtańszej; najdroższej też nie - wiadomo, płaci się za markę; ważne, by kasza jaglana była z tzw. upraw ekologicznych, naprawdę jest wtedy smaczniejsza (my połowę kaszy ugotowanej do ciasta zjadamy jeszcze przed dodaniem do masy); taka kasza jest nieco droższa, ale można ją znaleźć w naprawdę przystępnej cenie w internetowych sklepach z ekologiczną żywnością - kupując ją w większej ilości, można nawet oszczędzić; i nie radzę gotować kaszy w plastikowym woreczku - smakuje wtedy gorzej, a samo opakowanie wydziela rakotwórcze substancje

** niestety, mleko kokosowe kupowane w sklepach nie ma absolutnie nic wspólnego ze zdrowiem ze względu na liczne dodatki o trudnym do przewidzenia wpływie na ludzki organizm, a także to, że są sprzedawane w opakowaniach wydzielających szkodliwe substancje (może te najdroższe produkty są lepsze jakościowo, ale wątpię, żeby były nieszkodliwe); jeśli chcecie mieć naprawdę zdrowe (i smaczne) mleko kokosowe, można bardzo łatwo zrobić je samodzielnie (przepis tutaj)

*** kupując wiórki kokosowe warto zwrócić uwagę na skład produktu; bardzo często dodaje się do nich dwutlenek siarki lub inne konserwanty; i nie mówcie, że nie macie pieniędzy na produkty bio - czasami produkty najdroższe zawierają szkodliwe dodatki, a te tańsze są w porządku - w przypadku bakalii płaci się głównie za markę




0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page