Historia tych ciasteczek może Was zainteresować. Powstały z czystej i szczerej chęci sprawienia przyjemności osobie, którą bardzo lubimy. Radość z oczekiwania na spotkanie z nią przerodziła się w twórcze działanie.
Zaczęło się od pomysłu upieczenia czegoś wyjątkowego dla naszej Marty. Pytanie: "Co pysznego możemy zrobić?" pojawia się w naszej kuchni niemal codziennie. Jednak tym razem sytuacja była o tyle inna, że przygotowany deser miał być przeznaczony dla naszej bliskiej koleżanki. Zależało nam na tym, żeby był zarówno smaczny, zdrowy jak i piękny. Trzy w jednym!
Mieliśmy przed sobą spore wyzwanie. Nie chcieliśmy powtarzać dobrze nam znanych przepisów. Postanowiliśmy wymyślić coś, co zaskoczy również nas samych. I tak się właśnie stało! Ciasteczka, które przygotowaliśmy okazały się być strzałem w dziesiątkę. Kruche, maślane i delikatne wnętrze oblane pyszną czekoladową polewą z posypką z pistacji.
Ciasteczka wbrew pozorom nie wymagają od nas wiele pracy. Ciasto przygotowuje się bardzo szybko, a przy tym przyjemnie - to bardzo dobra zabawa! Polewa nie jest obowiązkowa, ciasteczkom niczego nie ubędzie, jeśli z niej zrezygnujecie. Szczerze mówiąc, przełykamy ślinkę pisząc tego posta ;)
Takie ciasteczka są wspaniałym prezentem dla osoby, której chcemy sprawić przyjemność. Zwłaszcza, że są bardzo ładne - zdjęcie nawet w 50% nie oddaje ich rzeczywistego piękna. U nas bardzo dobrze się sprawdziły! Marta była nimi zachwycona.
Jak zwykle życzymy Wam pyszności!
Asia i Michał
PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.
Składniki
Na około 18 dużych ciastek (cała blacha)
Numery przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.
Ciasto:
80 g mąki owsianej (1)
160 g mąki orkiszowej np. typ 1850 lub 700
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
80 g daktyli (2)
90 g zimnego masła klarowanego (3)
3 żółtka (4)
2-3 łyżki jogurtu, ok. 75 g
białko do posmarowania ciastek
Polewa czekoladowa:
50 ml mleka krowiego (5) lub roślinnego (6)
50 g oleju kokosowego (7)
25 g miodu (8)
40 g gorzkiego kakao (9)
kilka pistacji do posypki
Wykonanie
1. Piekarnik nagrzać na 180 st. C (tryb góra-dół, bez termoobiegu).
2. Mąkę i sodę zblendować z daktylami.
3. Dodać masło klarowane i zmiksować lub posiekać nożem.
4. Dodać żółtka i jogurt, bardzo krótko zagnieść plastyczne ciasto. Konsystencją powinno przypominać zwykłe kruche.
5. Ciasto rozwałkować na grubość ok. 8 mm i wykrawać ciasteczka.
6. Wierzch ciasteczek posmarować białkiem jajka.
7. Piec około 20 minut (do zrumienienia).
8. Polewa czekoladowa:
a. Podgrzać olej, mleko i miód do rozpuszczenia, nie przekraczając temperatury 40 st. C. Najlepiej w kąpieli wodnej.
b. Dodać kakao i wymieszać na gładką masę.
9. Oblać ciastka polewą, posypać posiekanymi pistacjami i schłodzić.
Wykonanie (Thermomix)
1. Piekarnik nagrzać na 180 st. C (tryb góra-dół, bez termoobiegu).
2. Mąkę i sodę zblendować z daktylami (obr. 10, 1 min.).
3. Dodać masło klarowane i zblendować (obr. 5, 20 sek.).
4. Dodać żółtka i jogurt, bardzo krótko zagnieść plastyczne ciasto (wyrabianie, ok. 1 min.). Konsystencją powinno przypominać zwykłe kruche.
5. Ciasto rozwałkować na grubość ok. 8 mm i wykrawać ciasteczka.
6. Wierzch ciasteczek posmarować białkiem jajka.
7. Piec około 20 minut (do zrumienienia).
8. Polewa czekoladowa:
a. Podgrzać olej, mleko i miód do rozpuszczenia, nie przekraczając temperatury 40 st. C. Najlepiej w kąpieli wodnej lub Thermomixie (5 min, 40 st., obr. 2).
b. Dodać kakao i wymieszać na gładką masę (30 sek, obr. od 0 do 3; z motylkiem).
9. Oblać ciastka polewą, posypać posiekanymi pistacjami i schłodzić.
Wskazówki
(1) mąka owsiana: mąkę owsianą można zrobić tanio i szybko, mieląc połączone otręby owsiane (ok. 50%) i płatki owsiane (ok. 50%), np. 50 g otrębów owsianych i 50 g płatków owsianych
(2) bakalie: suszone owoce i orzechy, które kupujemy nie powinny zawierać szkodliwych konserwantów (sorbinian sodu, dwutlenek siarki itd.) czy dodatków (wiecie, że suszona żurawina składa się w 45% z białego cukru?!); dobre suszone owoce są ciemne, a nie pomarańczowe
(3) masło klarowane: najlepiej zrobić je samemu (przepis znajdziecie tutaj); produkty dostępne w sklepie mają kontakt z plastikowym opakowaniem i mogą być „ulepszone” na każdym etapie produkcji; więcej o tłuszczach piszemy tutaj
(4) jajka: warto zadbać o to, by jajko pochodziło z dobrego źródła (najlepiej od znajomej gospodyni, u której kury chodzą sobie "luzem" i karmione są tradycyjnie, a nie gotową paszą; jeśli jednak nie macie dostępu do takich jajek, poszukajcie takich z "0" na pieczątce; żółtko jajka, zgodnie z nazwą, powinno być żółte, a nie pomarańczowe)
(5) mleko krowie: krowie mleko warto wybrać uważnie; najlepsze byłoby mleko prosto od krowy, ale jeśli nie możecie go dostać, uważajcie na mleko sklepowe; na pewno odpada mleko UHT, które jest oczyszczone ze wszystkich składników odżywczych; jednak również mleko w butelce (pasteryzowane w niskiej temperaturze i mikrofiltrowane) różni się pod względem smaku i wartości; my polecamy mleko Strzałkowskie – naszym zdaniem najbardziej zbliżone do prawdziwego mleka
(6) mleko roślinne: niestety, mleko roślinne kupowane w sklepach nie ma absolutnie nic wspólnego ze zdrowiem ze względu na liczne dodatki o trudnym do przewidzenia wpływie na ludzki organizm, a także to, że są sprzedawane w opakowaniach wydzielających szkodliwe substancje (może te najdroższe produkty są lepsze jakościowo, ale wątpię, żeby były nieszkodliwe); jeśli chcecie mieć naprawdę zdrowe (i smaczne) mleko roślinne, można bardzo łatwo zrobić je samodzielnie – przepis podajemy tutaj
(7) olej kokosowy: najlepiej kupić olej nierafinowany, nieoczyszczony; wiem, że smakuje kokosem i jest droższy, ale oczyszczony, rafinowany olej nie zawiera niczego, co organizm mógłby użyć do budowania swojej wewnętrznej siły; ponadto, warto zadbać, by kupowany przez nas olej pochodził w Filipin – większość tłoczonych na zimno olejów to produkty tłoczone z prażonych wiórków kokosowych w Polsce (oczywiście na zimno, ale wiórki już i tak są pozbawione wartości odżywczych); tylko nieliczne oleje nierafinowane są tłoczone z miąższu kokosa na Filipinach – stąd wynika tak duża różnica w cenie oleju nierafinowanego; więcej o tłuszczach piszemy w tym poście
(8) miód: jeśli chcecie mieć dobry miód, zadbajcie o to, by był ze sprawdzonego źródła – najbezpieczniej jest po prostu znać pszczelarza; dobry miód (z wyjątkiem akacjowego) krystalizuje się po kilku miesiącach od zebrania (czyli najpóźniej zimą)
(9) kakao: warto zadbać o to by kakao było dobrej jakości; my zaopatrujemy się w kakao ekologiczne, które smakuje znacznie lepiej i jest bardziej aromatyczne niż kakao najczęściej dostępne w sklepach
Comments