top of page

Trufle czekoladowe



Tak eleganckie i wyrafinowane, że zdają się mówić: "Nawet nie myśl o położeniu nas na bylejakim talerzu i zjedzeniu nas przy kawie podłego gatunku".

Tak luksusowe, że już sam nie wiesz, czy jesteś dla nich odpowiednim towarzystwem.

Tak zdrowe, że zastanawiasz się przez cały czas, jak to możliwe, że są jednocześnie smaczne.

Tak czekoladowe, że zaskakują nawet najbardziej wybrednych łasuchów.

Tak kuszące, że ciągle podchodzisz do lodówki, szukając sam nie wiesz czego, a przypadkiem sięgasz właśnie po nie.

Tak ciemne, że stanowią wręcz nieprzyzwoicie dobre towarzystwo dla jasnych pralinek kokosowych.

Tak, to właśnie one. Czekoladowe trufle. Odkrywając te pralinki w czeluściach swojego katalogu przepisów, zaskoczyło mnie, jak mogłem o nim zapomnieć. Sądząc po reakcjach osób, które je spróbowały (na marginesie, cieszę się, że zrobiłem od razu podwójną ilość), dobrze się stało, że do niego powróciłem. Tak wiele osób się upomina o ten przepis, że aż odłożyłem wszystkie sprawy, żeby napisać ten post.


Czy próbowaliście kiedyś prawdziwych belgijskich trufli? Dodam od razu, że na to pytanie nie ma złych odpowiedzi. Jeśli próbowaliście, ucieszycie się, że można zrobić samemu coś bardzo podobnego w smaku, ale jednocześnie zdrowego. Jeśli nie mieliście okazji zjeść trufli belgijskich, to nawet lepiej - nie zatruliście się dodawanymi do nich sztucznymi składnikami (niewymienionymi często na opakowaniu), a ponadto macie przed sobą możliwość doświadczenia tego smaku po raz pierwszy.

Ok, nie będę już dłużej przynudzał. Spróbujcie sami. Aha, jeśli zapraszacie znajomych i chcecie ich poczęstować tym smakołykiem, zróbcie od razu podwójną porcję. W przeciwnym wypadku za wiele ich nie zjecie.

PRZEPIS W WERSJI PDF DOSTĘPNY JEST TUTAJ.

ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA FILMIKU, KTÓRY MOŻE STANOWIĆ SAMODZIELNY PRZEPIS (NA DOLE STRONY) - NIECH DOBRA MUZYKA TOWARZYSZY GOTOWANIU ZE ŚWIETNYM REZULTATEM.

Składniki:

na około 13-15 sztuk


30g oleju kokosowego*

50g słodkiego jabłka, zmiksowanego na gładką masę lub startego na tarce o drobnych oczkach

2 łyżki miodu**

40g kakao***

50g słonecznika, zmielonego na proszek

ew. ulubione orzechy posiekane na drobne kawałki

dodatkowa porcja kakao, do obtoczenia


Wykonanie:

1. Olej kokosowy i jabłko dokładnie wymieszać.

2. Dodać masło, miód i ucierać kilka minut (my to robimy mikserem, ale jeśli chcecie się przenieść do dawnych czasów, możecie użyć makutry i specjalnej kulki do ucierania).

3. Dodać kakao, słonecznik (i ewentualnie orzeszki) i wymieszać dokładnie.

4. Wyłożyć na talerz (takiej wielkości, by rozłożona masa miała najwyżej 2 cm grubości) i umieścić na 2 godziny w lodówce****.

5. Po tym czasie wyjąć masę, pokroić na kawałki i formować okrągłe trufle*****, świetnie się przy tym bawiąc. Każdą truflę obtaczać w kakao.

6. Przechowywać w lodówce.

Wskazówki:

* jeśli nie macie oleju kokosowego, możecie użyć takiej samej ilości wiórków kokosowych, które należy zmielić na krem kokosowy (wiórki mielimy blenderem, najwygodniej ręcznym, aż do momentu, gdy zacznie się oddzielać tłuszcz)

** jeśli masa po wymieszaniu wszystkich składników wydaje Wam się za gorzka, dodajcie jeszcze nieco miodu

*** chodzi mi tu o prawdziwe gorzkie kakao, nie to rozpuszczalne dla dzieci

**** masę umieszczamy w lodówce, żeby można było łatwiej formować trufle; jeśli nie macie cierpliwości lub czasu, możecie pominąć ten krok i przejść od razu do ostatniego punktu przepisu

***** trufle należy formować dosyć szybko, ponieważ masa mięknie pod wpływem ciepła rąk, a przecież nie chodzi nam o to, by większość trufli została nam na dłoniach (chyba, że jesteśmy bardzo łakomi - wtedy nam to nie przeszkadza)




0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page