top of page

Deser czekoladowy z awokado



Ten deser jest kolejnym daniem, który zdobył Asi aprobatę tylko dzięki mojej przebiegłości. Tak, przyznaję się Wam tu i teraz, że czasami jestem podstępny. No cóż, każdy ma jakieś wady. Ale tę akurat wykorzystuję w taki sposób, żeby wszystko obróciło się na korzyść.


A było to tak. Będąc kiedyś w swoim domu rodzinnym, w Olsztynie (Asia została w Poznaniu), postawiłem sobie za cel znalezienie przepisu na zdrowy krem czekoladowy. W Internecie był przepis, którego główny składnik stanowiło awokado.

„Awokado? – pomyślałem z powątpiewaniem. – Jak takie zielone i maziste... coś może być dobre w jakiejkolwiek postaci? Nie mówiąc już o kremie CZEKOLADOWYM”. Jednak pamiętając o tym, że lubię nowe smaki i wykorzystam każdą okazję do pozbycia się swoich uprzedzeń, postanowiłem wypróbować ten przepis. Poszedłem do sklepu, kupiłem awokado, kakao, wrzuciłem to wszystko do blendera razem z łyżeczką miodu (ciągle mając na twarzy wypisane powątpiewanie wymieszane z obrzydzeniem, bo awokado samo w sobie okazało się dziwnie tłuste jak na owoc i zupełnie niepodobne do polskich produktów) i włączyłem go...


I tu właśnie powinna się rozlec muzyka z filmu sensacyjnego. Wiecie, taka, którą słychać, kiedy zaraz ma się wydarzyć coś nieoczekiwanego, a może się to okazać zarówno przerażające, jak i pozytywne... Chociaż nie, zawsze okazuje się przerażające.

Wracając do sedna, otworzyłem blender. Masa nie wyglądała zachęcająco. Zebrałem się jednak na odwagę i spróbowałem jej. I powiem Wam, że to było jedno z najsmaczniejszych wydarzeń w moim życiu. Masa okazała się delikatna, rozpływająca się w ustach, nie za tłusta, ale i nie ciągnąca się nieprzyjemnie. A co najważniejsze, spełniała definicję kremu czekoladowego, ponieważ była zarówno kremowa, jak i czekoladowa.


Pełen entuzjazmu, wróciłem do Poznania i przygotowałem ten krem dla Asi. Niestety, w jej przypadku obrzydzenie trwało nie tylko przez cały czas przygotowania deseru, ale również w czasie jego próbowania. Oznaczało to, że krem czekoladowy z awokado zniknie z naszego życia na bliżej nie określony czas.



Przez ten właśnie okres nasze nawyki żywieniowe zmieniły się radykalnie, a co za tym idzie, modyfikacji uległo odczuwanie smaków.

Niedawno znowu znalazłem się w Olsztynie, tym razem z Asią i naszła mnie ochota na coś smacznego o smaku czekolady. W domu było awokado, więc powiedziałem: „Ja sobie robię deser czekoladowy.” I nic więcej nie dodałem, wiedząc, że takie zdanie zaintryguje mojego Łasucha.


Przygotowałem krem, zrobiłem degustację, która znalazła nieoczekiwanie wielu amatorów, więc musiała się ona odbyć z wykorzystaniem bardzo małych miseczek i niecierpliwie patrzyłem, jak Asia próbuje deseru.

Rezultat przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, ponieważ Asia zakochała się w deserze i z miejsca stał się on jednym z jej ulubionych. To jedno z tych dań, które powodują u Asi rozmarzone spojrzenie i natychmiastową chęć udania się na zakupy, koniecznie do sklepu, w którym można kupić awokado.


Wiem, że deklarujemy, że nie używamy importowanych świeżych owoców. Powiem Wam jednak, że zastanawiamy się nad tym, czy korzystny wpływ awokado nie jest większy niż negatywny wpływ środków chemicznych wykorzystanych przy jego uprawie i przechowywaniu. Umówmy się, nie jemy tego owocu na co dzień, prawda? Poza tym zawsze można rozważyć zakup awokado ekologicznego, a zupełnym ideałem byłby wyjazd do kraju, gdzie to awokado jest tak samo popularne jak nasze jabłka.

Jeść awokado, czy nie jeść? Wybór należy do Was. Jeśli jednak się zdecydujecie, polecam Wam wypróbowanie poniższego przepisu :).



PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.

Składniki

na 2 porcje

Numery przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.


2 awokado (1)

4 łyżki gorzkiego kakao (2)

2 łyżki (lub więcej, jeśli lubicie słodkie desery) miodu (3)


5 łyżek kruszonego ziarna kakaowca (4)


Wykonanie

  1. Awokado przekroić wokół pestki na pół, następnie przekręcić połowy i rozdzielić je (sposób dobrania się do awokado na pewno znajdziecie w Internecie, razem ze zdjęciami i filmikami, więc nie będziemy zagłębiać się w temat). Wydrążyć miąższ do miski, resztę wyrzucić.

  2. Dodać kakao oraz miód i zmiksować na gładką masę blenderem. Jeśli awokado jest miękkie, można to zrobić nawet widelcem lub łyżką.

  3. Do przygotowanej masy dodać kruszone ziarno kakaowca i wymieszać.


Wykonanie (Thermomix)

  1. Awokado przekroić wokół pestki na pół, następnie przekręcić połowy i rozdzielić je (sposób dobrania się do awokado na pewno znajdziecie w Internecie, razem ze zdjęciami i filmikami, więc nie będziemy zagłębiać się w temat). Wydrążyć miąższ do miski Thermomixa, resztę wyrzucić.

  2. Dodać kakao oraz miód i zmiksować na gładką masę (60 sek., obr. 4 lub 5).

  3. Do przygotowanej masy dodać kruszone ziarno kakaowca i wymieszać (15 sek., obr. 3).


Wskazówki


(1) awokado: dobre awokado powinno być miękkie w górnej części (czyli tej węższej), a skórka na całym owocu powinna się delikatnie uginać; jeśli awokado jest baaaardzo miękkie, oznacza to, że jest już przejrzałe; dojrzałe awokado ma zielono-żółty miąższ o lekko maślanym smaku


(2) kakao: warto zadbać o to by kakao było dobrej jakości; my zaopatrujemy się w kakao ekologiczne, które smakuje znacznie lepiej i jest bardziej aromatyczne niż kakao najczęściej dostępne w sklepach


(3) miód: jeśli chcecie mieć dobry miód, zadbajcie o to, by był ze sprawdzonego źródła – najbezpieczniej jest po prostu znać pszczelarza; dobry miód (z wyjątkiem akacjowego) krystalizuje się po kilku miesiącach od zebrania (czyli najpóźniej zimą)


(4) ziarno kakaowca: kruszone ziarno znajdziecie w sklepach z ekologiczną żywnością; surowe kakao jest bardziej wartościowe niż tradycyjne gorzkie kakao; to drugie często jest przetwarzane w wysokich temperaturach (co usuwa z nich większość wartości odżywczych) i alkalizowane (przy użyciu chemicznych substancji), dlatego warto zaopatrzyć się w surowe ziarna kakaowca przetwarzane w niskich temperaturach; smak surowego kakao jest specyficzny: bardziej kwaśny i nie każdemu może odpowiadać od samego początku


0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page