top of page

Hummus z ciecierzycy i prażonego słonecznika



Kiedy powiedziałem mojej koleżance z pracy, że dopiero niedawno sam robiłem pastę tahini i hummus, skomentowała to jednym krótkim i dosadnym stwierdzeniem:


- Ale jesteś śmieszny…


No fakt, jestem, Thermomix mam od dawna, ciecierzycę i prażony sezam uwielbiam. Dlaczego wcześniej nie zrobiłem, ba, nawet nie spróbowałem hummusu? Po pierwsze, jakoś mnie nie przekonał. Po drugie, nie lubię robić tego, co wszyscy. Wolę wędrować własnymi ścieżkami, odkrywać własne horyzonty.


Jednak kiedy nasza przyjaciółka Monika poczęstowała nas swoją wersją hummusu, zakochałem się. Nie w Monice rzecz jasna, ale w tej niesamowicie kwaśno-słono-orzechowo-pikantnej paście z ciecierzycy.


Stwierdziłem przy tym, że pasta, którą wymyśliłem już dawno temu doskonale spełni rolę mojej własnej wersji tej potrawy. Teraz nadszedł czas, by nieco odświeżyć ten przepis.


Czy za innowację można uznać zastąpienie jednych prażonych ziaren innym ich rodzajem? Sam nie wiem. W każdym razie zamiana pasty tahini na prażony słonecznik wprowadziła do mojego hummusu całkiem nową jakość.


Orzechowy i lekko maślany posmak ciecierzycy robi ciekawy wstęp do smakowania tego dania, a wspaniały smak prażonego słonecznika pozostaje na języku nieco dłużej, tworząc niezwykły finisz. Ponadto, pasta ta jest tak kremowa, że warto jej skosztować choćby dla poznania konsystencji.


Jak dla mnie – hummus z prażonym słonecznikiem nadaje się nie tylko do chleba, ale również do wyjadania łyżeczką. A może zaszalejcie, połączcie go z octem jabłkowym, przyprawami i jogurtem, tworząc z niego ciekawy dressing do sałaty. Wybór należy do Was :)



PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.


Składniki

Numery przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.

100 g (½ szklanki) ciecierzycy, namoczonej przez noc


100 g prażonego słonecznika (1)

½ łyżeczki czosnku niedźwiedziego

½ łyżeczki soli (2)

¼ łyżeczki pieprzu

20 g (2 łyżki) oleju kokosowego (3)


woda z gotowania ciecierzycy


Wykonanie

  1. Ciecierzycę ugotować, odcedzić (zachowując wodę) i zostawić do ostudzenia.

  2. Połączyć ze słonecznikiem, olejem i przyprawami i zmiksować na gładką masę.

  3. Miksując dalej, stopniowo dodawać wodę po gotowaniu ciecierzycy do momentu, aż otrzymamy pastę o pożądanej konsystencji. My dodajemy ok. 5-6 łyżek wody, ale można zmienić tę ilość :)


Wskazówki


(1) słonecznik: nasiona, które kupujemy nie powinny zawierać szkodliwych konserwantów (sorbinian sodu, dwutlenek siarki itd.) czy dodatków (wiecie, że suszona żurawina składa się w 45% z białego cukru?!)


(2) sól: należy uważać na rodzaj używanej soli; naszym zdaniem najlepsza jest sól himalajska i niejodowana sól kamienna; jod, którym “wzbogaca się” popularną białą sól, szkodzi naszemu układowi hormonalnemu


(3) olej kokosowy: najlepiej kupić olej nierafinowany, nieoczyszczony; wiemy, że smakuje kokosem i jest droższy, ale oczyszczony, rafinowany olej nie zawiera niczego, co organizm mógłby użyć do budowania swojej wewnętrznej siły; ponadto, warto zadbać, by kupowany przez nas olej pochodził w Filipin – większość tłoczonych na zimno olejów to produkty tłoczone z prażonych wiórków kokosowych w Polsce (oczywiście na zimno, ale wiórki już i tak są pozbawione wartości odżywczych); tylko nieliczne oleje nierafinowane są tłoczone z miąższu kokosa na Filipinach – stąd wynika tak duża różnica w cenie oleju nierafinowanego; więcej o tłuszczach piszemy w tym poście



0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page