top of page

Lody Malaga



Sprawa tych lodów jest dosyć zagmatwana. Miały być karmelowe. I zrobiłem wszystko, by taki właśnie smak osiągnąć.


I wiecie co?


Sam nie wiem, czy mi się to udało. Próbowałem tych lodów wiele razy i jakoś nie udało mi się rozpoznać ich smaku. Może go zmieniają?


Raz są orzechowe, tak w stylu nerkowców. Innym razem mają smak karmelu. Przy następnym próbowaniu czuję aromat wanilii. Muszę jednak przyznać, że smakiem, który najbardziej kojarzy mi się z tymi lodami są cukierki Malaga.


Zostawmy na razie tę trudną kwestię i powiedzmy kilka słów o tym, co możecie dostać od tych lodów. Przede wszystkim mają niesamowicie kremową konsystencję. Przypominają raczej zamrożony delikatny mus, który świetnie pasuje do porannej weekendowej kawy. Poza tym są tak smaczne, że nie da się spokojnie przejść obok zamrażalnika, w którym się znajdują.


No i, co najważniejsze, są zdrowe, bo nie zawierają żadnych sztucznych składników, które znajdujemy w lodach sklepowych (a także w lodach naturalnych). Niestety, kupowane lody często mają w sobie mleko w proszku, jajka w proszku, barwniki, aromaty, konserwanty i bardzo szkodliwy cukier. Wszystkie te składniki nie niosą ze sobą żadnych wartości odżywczych, ale za to są niekorzystne dla pracy układu nerwowego i hormonalnego. Nie muszę dodawać, że mogą się stać przyczyną raka?


A nasze lody są zrobione jedynie z naturalnych składników, które nie tylko wywołują przyjemne wrażenia smakowe, ale również posiadają cenne wartości odżywcze.


To co, spróbujecie? Napiszcie, jaki smak przypominają Wam te lody. Bardzo mi to pomoże :)


PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.

Składniki

na ok. 0,5 litra lodów (pudełko o wymiarach 10x10x5 cm)

Numery przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.


50 g daktyli (1)

50 g prażonych nerkowców (1)


1 jajko (2)

10 g miodu (3)


200 ml śmietanki (4)


Wykonanie


  1. Daktyle i nerkowce mielimy na gładką masę.

  2. Żółtko ubijamy z miodem na jasną, niemal białą, masę.

  3. Kremówkę ubijamy na sztywno, uważając, żeby jej nie „przebić” (ubijana za długo stanie się masłem).

  4. Białka ubijamy na sztywno*.

  5. Wszystkie masy łączymy i delikatnie mieszamy.

  6. Zamrażamy przez co najmniej 4 godziny**.


Wskazówki


(1) daktyle i orzechy: suszone owoce i orzechy, które kupujemy nie powinny zawierać szkodliwych konserwantów (sorbinian sodu, dwutlenek siarki itd.) czy dodatków (wiecie, że suszona żurawina składa się w 45% z białego cukru?!); dobre suszone owoce są ciemne, a nie pomarańczowe


(2) jajka: im lepsza jakość składników, tym lody będą smaczniejsze; dlatego właśnie warto zadbać o to, by jajko pochodziło z dobrego źródła (najlepiej od znajomej gospodyni, u której kury chodzą sobie "luzem" i karmione są tradycyjnie, a nie gotową paszą; jeśli jednak nie macie dostępu do takich jajek, poszukajcie takich z "0" na pieczątce; żółtko jajka, zgodnie z nazwą, powinno być żółte, a nie pomarańczowe)


(3) miód: jeśli chcecie mieć dobry miód, zadbajcie o to, by był ze sprawdzonego źródła – najbezpieczniej jest po prostu znać pszczelarza; dobry miód (z wyjątkiem akacjowego) krystalizuje się po kilku miesiącach od zebrania (czyli najpóźniej zimą)


(4) śmietanka: śmietanka powinna mieć w składzie tylko śmietankę, nic więcej (o tym, jaką śmietankę wybrać piszemy w tym poście)


* ubijanie białek na sztywną pianę wiąże się z określonymi zasadami (części z Was zapewne znanymi):

(1) należy to robić w całkowicie czystej misce (nie może być ani trochę tłusta)

(2) w białku nie może pozostać ani troszeczkę żółtka, bo istnieje duże ryzyko, że piana nie będzie sztywna

(3) można zastosować magiczny trik mojej Babci i mojej Mamy, czyli ubijać białka ze szczyptą soli

(4) białka należy ubijać na najwyższych obrotach miksera (aczkolwiek ręczną trzepaczką też się da, a moja Mama robiła to nawet widelcem - Mamo, pozdrawiam Twoje mięśnie rąk :); rozmawiałem też z Babcią na temat ubijania białek i usłyszałem: "Kiedyś to tylko widelcem się ubijało! Trzepaczka?! Nikt o tym nie słyszał!" - widzę, że gdybym żył kilkadziesiąt lat wcześniej joga nie byłaby mi potrzebna)

(5) najlepiej ubijać białka w wysokim naczyniu


** jeśli lody stały się bardziej kamienne niż puszyste, zupełnie się tym nie przejmujcie – wystarczy je wtedy podzielić na kawałki i zmielić przez kilkanaście sekund w mocnym blenderze (na funkcji kruszenia lodu, czyli tak jak miksuje się zamrożone owoce do sorbetu). Wówczas będą one przypominały konsystencją prawdziwe lody, jakie kiedyś można było dostać we Włoszech


0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page