top of page

Pieczone buraki z sosem pietruszkowo-jabłkowym



Pamiętacie przepis na krem z pora i kaszy gryczanej? To był mój pierwszy przepis kolorystyczny.


Jaki? – zapytacie pewnie. Kolorystyczny. Czyli taki, do którego składniki dobiera się w mniejszym stopniu na podstawie walorów smakowych, a bardziej – w oparciu o barwę poszczególnych ingrediencji.


I o ile w przypadku kremu z pora warzywa miały mieć podobny kolor, o tyle w tym daniu postawiłem na barwy kontrastowe. Sami powiedzcie, że na zdjęciach Asi potrawa ta prezentuje się nad wyraz efektownie. W sam raz na niedzielny obiad lub do podania gościom. Zwłaszcza, że szybko się ją przygotowuje :)


A smakuje jeszcze lepiej. Już same pieczone buraki ze swoją słodyczą i chrupką miękkością spełniają wymogi najbardziej wykwintnej potrawy. Przykrycie ich kołderką białego sosu o aksamitnej konsystencji to bardzo smaczna kropka nad „i”. Sos ma lekko słodką nutę, która współgra ze słodyczą buraka, ale przepełnia go również smak ostry, który doskonale przełamuje całość.



To danie ma jeszcze jedną zaletę: znakomicie rozgrzewa. Dzieje się tak dzięki wykorzystaniu odpowiednich składników: buraka, kaszy quinoa (komosy ryżowej), czarnuszki i pieprzu. Dzięki nim pieczone buraki z białym sosem świetnie nadają się na zimne dni.


Jeśli nadal zastanawiacie się, czy ta potrawa może być smaczna, powiem Wam, że w naszym domu mogłaby gościć praktycznie codziennie. Kiedy tylko przygotowałem ją pierwszy raz, Asia tak bardzo się zachwyciła, że jeszcze przez kilka dni przeżywała te wrażenia smakowe. I nie ma się czemu dziwić. A jeśli nie wierzycie – spróbujcie sami :)


PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.


Składniki

na 3 porcje

Gwiazdki przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.

0,5 kg buraków*


1 szklanka wody

40 g kaszy quinoa*


150 g pietruszki lub selera*

1 średni ziemniak* (100 g)

1 małe jabłko lub gruszka (150 g)

20 g wiórków kokosowych**


2 ząbki czosnku*

1 łyżeczka ziaren czarnuszki (można lekko uprażyć)

½ łyżeczki ziaren pieprzu


40 g prażonego słonecznika

¼ łyżeczki soli***


Wykonanie

  1. Buraki dokładnie wyszorować i upiec w temp. 200 stopni (najlepiej pod przykryciem). Małe buraki powinny być gotowe w ciągu 40-60 minut. Jeśli nie, przedłużyć czas pieczenia.

  2. Zagotować szklankę wody i dodać do niej kaszę quinoa.

  3. Po minucie dodać pokrojone w kostkę jabłko, ziemniak i pietruszkę oraz wiórki. Gotować przez co najmniej 1 minutę.

  4. Dodać czosnek, czarnuszkę i pieprz i gotować około 20 minut, aż warzywa będą bardzo miękkie. W razie potrzeby można dolać nieco wody (w każdym razie cała woda ma się wygotować lub zostać wchłonięta przez kaszę).

  5. Do ugotowanego sosu dodać podprażony słonecznik oraz sól. Zmiksować na bardzo gładką masę.

  6. Upieczone i wystudzone buraki obrać. Pokroić na mniejsze kawałki i podawać z gorącym sosem.


Wykonanie sosu (Thermomix)

  1. Wszystkie składniki, oprócz słonecznika i soli, umieścić w naczyniu miksującym. Rozdrobnić (2 s, obr. 6).

  2. Gotować (20 min, 100 st, obr. 2).

  3. Do ugotowanego sosu dodać podprażony słonecznik oraz sól. Zmiksować na bardzo gładką masę (1 min, obr. 7).


Wskazówki


* warzywa: im lepsza będzie jakość składników, tym danie okaże się smaczniejsze; warto zadbać o warzywa i kasze bio lub od znajomego rolnika


** wiórki kokosowe: kupując wiórki kokosowe warto zwrócić uwagę na skład produktu; bardzo często dodaje się do nich dwutlenek siarki lub inne konserwanty; i nie mówcie, że nie macie pieniędzy na produkty bio - czasami produkty najdroższe zawierają szkodliwe dodatki, a te tańsze są w porządku - w przypadku bakalii płaci się głównie za markę; warto zwrócić uwagę, czy wiórki są duże i soczyste, czy też mają konsystencję miału węglowego – te drugie to raczej odpadki w procesie produkcji, które mają dużo gorszy smak i prawie nie posiadają aromatu kokosa


*** sól: trzeba uważać na rodzaj używanej soli; naszym zdaniem najlepsza jest sól himalajska i niejodowana sól kamienna; jod, którym “wzbogaca się” popularną białą sól, szkodzi naszemu układowi hormonalnemu



0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page