Zaczęło się tak jak zawsze. Przygotowywaliśmy paschę na tegoroczną Wielkanoc. Jak kuchenni pracusie uznaliśmy, że świetnie będzie smakowała z migdałami. Niestety, bardzo szybko okazało się, że…
- Mamy tylko te w łupinie.
- No to trzeba sparzyć.
- Ile?
- Nie wiem. Sparz wszystkie.
- Ale tu jest prawie 500 g!
- No to do czegoś się je zużyje.
Ale wiecie jak to jest z niesprecyzowanymi celami w stylu „kiedyś”, „gdzieś” i „do czegoś”. Zaskakująco szybko i podstępnie zamieniają się w „nigdy”, „nigdzie” i „naprawdę nie mam pomysłu, co można zrobić z tymi migdałami”. Orzechy leżały sobie w lodówce i nieuchronnie transformowały się do postaci stanowczo szkodliwej dla zdrowia.
Na szczęście z pomocą przyszedł nasz niezawodny asystent, wierny wybawiciel i dobroczyńca. Wujek Google. No, tak właściwie nie jest naszym krewnym, ale skoro żaden z prawdziwych wujków nie był skłonny podpowiedzieć nam, co można zrobić z obranymi migdałami, to byliśmy skazani na rady przybranego.
W każdym razie znaleźliśmy przepis, który, chwała Bogu, był bardzo prosty. Sami wiecie, że nasze receptury często tylko z pozoru wydają się banalne (nam się zawsze takie wydają), ale potem jakoś tak się staje, że sprawy komplikują się w całkowicie niekontrolowany i, co gorsza, niezrozumiały dla nas sposób. Tym razem jest inaczej. Ciasto, które Wam dzisiaj prezentujemy wymaga jedynie ubicia jajek i wymieszania ich z mąką migdałową. W dodatku, jest to tradycyjny hiszpański wypiek, nazywany Torta de Santiago.
Mimo prostoty wykonania, rezultat przechodzi najśmielsze oczekiwania. Wyobraźcie sobie wilgotny biszkopt o delikatnym posmaku migdałów i cynamonu (zadziwiająco dobrze się tu łączą!). Ciasto które jest jednocześnie lekkie i pożywne. Smaczne, ale nie za słodkie.
Ok, trochę popłynąłem, ale naprawdę musieliśmy się powstrzymać, żeby nie zjeść całego przed wykonaniem zdjęć. A samym przygotowaniom do procesu… fotograficznego towarzyszyły okrzyki: „Ale to pyszne!”
Jeśli macie ochotę na ciasto, które doskonale uzupełni niedzielną kawę, a jednocześnie nie chcecie narobić się w kuchni, sięgnijcie po ten przepis. A jeśli wcale nie macie takiej ochoty, to też go wypróbujcie.
I koniecznie dajcie znać w komentarzu, jak Wam smakuje.
Smacznego,
Asia i Michał
PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ
Składniki
Na keksówkę o długości 28 cm
4 jajka (1)
125 g miodu (2)
½ łyżeczki cynamonu
200 g mąki migdałowej (lub zmielonych migdałów)
Wykonanie
Piekarnik nagrzać na 180 st. C (tryb góra-dół, bez termoobiegu).
Jajka ubić z miodem na puszystą masę (około 10 minut).
Dodać cynamon oraz mąkę migdałową (lub zmielone migdały) i delikatnie wymieszać.
Ciasto wylać na formę wyłożoną papierem do pieczenia.
Piec 25-30 minut.
Wykonanie (Thermomix)
Jeśli macie mąkę migdałową, przejdźcie do punktu 2. W przeciwnym razie zmielcie migdały w naczyniu – sprawdzać proces mielenia (15-20 sek, obr. 10). Jeśli będziecie mielić migdały zbyt długo, tłuszcz się oddzieli i migdały stracą sypką konsystencję. Następnie przesypcie proszek do oddzielnej miski i umyjcie naczynie.
Piekarnik nagrzać na 180 st. C (tryb góra-dół, bez termoobiegu).
Jajka ubić z miodem na puszystą masę (10 min, obr. 4 z motylkiem).
Dodać cynamon oraz mąkę migdałową (lub zmielone migdały) i delikatnie wymieszać (30 sek, obr. 2,5).
Ciasto wylać na formę wyłożoną papierem do pieczenia.
Piec 25-30 minut.
Wskazówki
(1) jajka: warto zadbać o to, by jajko pochodziło z dobrego źródła (najlepiej od znajomej gospodyni, u której kury chodzą sobie "luzem" i karmione są tradycyjnie, a nie gotową paszą; jeśli jednak nie macie dostępu do takich jajek, poszukajcie takich z "0" na pieczątce; żółtko jajka, zgodnie z nazwą, powinno być żółte, a nie pomarańczowe)
(2) miód: jeśli chcecie mieć dobry miód, zadbajcie o to, by był ze sprawdzonego źródła – najbezpieczniej jest po prostu znać pszczelarza; dobry miód (z wyjątkiem akacjowego) krystalizuje się po kilku miesiącach od zebrania (czyli najpóźniej zimą)
Comentarios