Znakomicie poprawia koncentrację, zwiększa moc umysłu, łagodnie pobudza, wpływa pozytywnie na nastrój, a w dodatku dostarcza mnóstwo wartościowych składników dla naszego ciała. O czym mowa? O yerba mate, czyli tradycyjnym południowoamerykańskim napoju, który łączy w sobie siłę kawy, odżywczą moc herbaty i przyjemność zajadania się czekoladą.
Nikogo nie powinno dziwić, że produkt ten zyskuje coraz większą popularność na całym świecie, w tym w Polsce, ponieważ stymuluje on nasze ciała i umysły w najłagodniejszy i najbardziej zrównoważony sposób ze wszystkich środków pobudzających (takich jak kawa, herbata czy guarana). Zapraszamy Was do fascynującej podróży po świecie yerba mate. My bywamy w nim niemal codziennie i gorąco rekomendujemy zajrzenie do niego choć na chwilę.
Ikona Ameryki Południowej
Dla mieszkańców Argentyny, Brazylii, Urugwaju czy Paragwaju yerba mate jest tym, czym dla Chińczyków herbata. Ostrokrzew paragwajski, którego liście wykorzystywane są przy zaparzaniu południowoamerykańskiego napoju, był uprawiany już przez starożytne plemię Guarani i nazywany „napojem bogów”. Argentyńczycy, doceniając wspaniały wpływ yerba mate na samopoczucie fizyczne i psychiczne, uczynili ją swoim napojem narodowym.
Europejczycy „odkryli” napar w XVII wieku (wraz z dotarciem jezuitów do plemienia Guarani) i bardzo szybko określili ostrokrzew paragwajski „zielonym złotem Indian”. Co ciekawe, największy wzrost popularności napoju poza Ameryką Południową przypada dopiero na wiek XX. Może to gorzki smak yerba mate przez kilka stuleci powstrzymywał resztę świata przed pełnym przekonaniem się do niej? A może ogromne zainteresowanie napojem w ostatnich latach wynika z reklamowania go jako znakomitego środka sprzyjającego utracie wagi? Jedno jest pewne – yerba mate jest dla nas czymś zupełnie innym, niż dla mieszkańców Ameryki Południowej, którym charakterystyczna gorycz zupełnie zdaje się nie przeszkadzać, a wokół spożywania napoju wykształciło się mnóstwo zwyczajów.
Yerba-rytuały
Podczas gdy w Europie czy Stanach Zjednoczonych celebruje się picie kawy, mieszkańcy Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju wielbią yerba mate. W Ameryce Południowej nie kupicie jednak „kubka yerba mate” w barze, restauracji czy kawiarni – jak w przypadku kawy w Europie. Zwyczaj spożywania napoju ma zupełnie inny, choć nadal społeczny, charakter.
Od wieków yerba jest parzona w ten sam, ustalony sposób. Naczynie, nazywane matero, wypełniane jest dużą ilością suszonych z wykorzystaniem ognia listków ostrokrzewu paragwajskiego. Następnie dodawana jest niewielka ilość wody – czyli całkiem odwrotnie niż w przypadku naszej tradycyjnej herbaty :) Może dlatego napój spożywany jest przy pomocy rurki nazywanej bombilla, zapobiegającej przedostawaniu się drobnych cząstek ziela do ust. Po wypiciu zaparzonego napoju, woda dolewana jest ponownie (nie dodaje się już jednak liści). I tak przez cały dzień, aż do momentu, gdy początkowo wsypana do naczynia yerba mate całkowicie odda swoje wartości odżywcze i smak.
W Ameryce Południowej zaserwowanie napoju przypadkowej osobie miałoby w sobie coś ze świętokradztwa. Dzielenie się doświadczeniem spożywania yerba mate jest oznaką gościnności, przyjaźni i zaufania. Mimo że każdy mieszkaniec Ameryki Południowej ma swoje matero i własną bombillę, napój spożywa się w grupie. Jeden z jej członków dba o uzupełnianie wody w naczyniach wszystkich uczestniczących w spotkaniu.
Co ciekawe, do rodzinnego raczenia się napojem włącza się również 2-letnie dzieci! Jest to ich pierwszy kontakt z yerba mate. Natomiast w wieku 5 lat otrzymują one pierwsze własne naczynie.
Wspaniale działa na nasze samopoczucie
Kiedy sami zaczęliśmy pić yerba mate, nie byliśmy świadomi, jak wiele wartości odżywczych posiada ten napój. Ważne były dla nas jego właściwości pobudzające, dzięki którym wspaniale zastępował kawę (nie mają jednocześnie tak wielu skutków ubocznych).
Dopiero po jakimś czasie przeczytaliśmy, że yerba mate zawiera 24 witaminy i minerały, 15 aminokwasów, a także antyoksydanty (ich zawartość jest większa niż w herbacie!). W 1964 roku Instytut Pasteur’a stwierdził, że trudnym jest znaleźć roślinę równie pełną wartości odżywczych jak yerba mate, która zawiera praktycznie wszystkie witaminy niezbędne do utrzymania życia. Warto jednak pamiętać, że ich ilość jest zbyt mała, by móc się odżywiać samą yerbą :)
Stymulacja bez skutków ubocznych
Yerba mate jest właściwie najzdrowszym źródłem kofeiny. Zmniejsza uczucie zmęczenia, nie powodując skutków ubocznych (jak w przypadku kawy). Z naszego doświadczenia wynika, że yerba mate daje poczucie znakomicie zrównoważonego wzrostu energii – dzięki temu nie utrudnia zasypiania, nawet jeśli zdecydujemy się na jej przygotowanie w drugiej połowie dnia. Wnosi również świeżość do naszego umysłu, poprawiając koncentrację i ułatwiając podejmowanie ważnych decyzji. Co więcej, poprawia procesy trawienne i zmniejsza apetyt, dzięki czemu znacząco ułatwia odchudzanie. Spożywanie yerba mate sprzyja obniżeniu ciśnienia krwi oraz poziomu cholesterolu. Napój zmniejsza ryzyko chorób serca, a także wzmacnia system odpornościowy. Yerba mate pomaga też zwiększyć osiągnięcia w sporcie, ponieważ poprawia pracę mięśni i podnosi wykorzystanie energii pochodzącej z tłuszczu.
Gorzki smak? Nie ma problemu!
Niektórym z Was może przeszkadzać gorycz yerba mate. My mieliśmy podobne wrażenia na początku naszej przygody z tym południowoamerykańskim napojem. Bardzo szybko przekonały nas jednak opisane już korzyści ze spożywania yerby. Może i z Wami będzie podobnie?
A jeśli nie będziecie mogli się przyzwyczaić do specyficznego smaku yerba mate, skorzystajcie z opcji smakowych. Obecnie producenci oferują wersje ziołowe, miętowe, cytrynowe i wiele innych – na pewno znajdziecie coś dla siebie. Gorycz yerby łagodzą również liście stewii.
Ponadto, zachęcamy Was do wypróbowania różnych sposobów parzenia napoju. Może zechcecie przygotować yerba mate na ciepło, na wzór mieszkańców Buenos Aires? A może wybierzecie orzeźwiającą i znacznie delikatniejszą, chłodną wersję (terere), która popularna jest w północnej części Argentyny? Jeśli chcecie być ekstrawaganccy, sięgnijcie po sposób Brazylijczyków, którzy dodają mleka do swojej yerba mate. Możecie też spożywać ją w towarzystwie czekolady – to kolejna argentyńska specjalność.
Ciekawostka
Wydawałoby się, że historia yerba mate w Polsce rozpoczęła się dopiero w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy to napój zaczął zyskiwać swoich zwolenników w naszym kraju. Jednak polski wkład w rozwój rynku yerba mate jest dużo większy. Polscy XIX-wieczni emigranci stanowili duży udział wśród pracowników plantacji ostrokrzewu paragwajskiego. Już wtedy podjęto pierwsze próby sprowadzania yerby do naszego kraju. Jednak ze względu na wysokie cło, zrezygnowano z działań importowych.
Tekst ukazał się w:
Biokurier, Styczeń-luty 2020 (str. 22-24), 5 faktów o yerba mate.
PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.
Jak zaparzyć yerba mate? Poniżej podajemy tradycyjny sposób przygotowania tego naparu na ciepło:
Do naczynia (matero lub zwykłego kubka) wsypujemy yerba mate - około ¾ objętości naczynia.
Naczynie przykrywamy dłonią, a następnie odwracamy do góry dnem i potrząsamy nim energicznie, by pył pozostał na górze.
Susz formujemy w taki sposób, by był położony ukośnie pod kątem 45 stopni (można po prostu przechylić naczynie).
Susz zalewamy wodą o temperaturze 70-80°C, starając się nie zmieniać sposobu, w jaki jest uformowana yerba mate. Wody należy nalać tyle, aby susz wchłonął wodę i pozostało kilka łyków naparu do wypicia.
Bombillę (rurkę z sitkiem) umieszczamy w naczyniu i od tego momentu pozostawiamy ją w tym samym miejscu.
Zalewamy yerba mate kilkukrotnie (kilkunastokrotnie, jeśli naczynie jest duże) wodą o temperaturze 70-80°C, do momentu, aż straci smak. Najwygodniej użyć termosu, który utrzyma odpowiednią temperaturę wody.
Comments