top of page
Zdjęcie autoraAsia i Michał

Masło



"Masło kupuje się w sklepie, nie da się go zrobić w warunkach domowych",

"Jeśli już chce się je przygotować w domu, to tylko ogromnym nakładem kosztów i wysiłku, czyli: to kompletnie nieopłacalne"

"Masło to masło; po co się męczyć z jego robieniem w domu".


Tak myślicie? Nam się też wydawało, że wszystkie powyższe stwierdzenia są prawdziwe. Gdy tylko myśleliśmy o samodzielnym robieniu masła w domu, stawało nam przed oczami tradycyjne gospodarstwo wiejskie, w którym starsza (lub młodsza) kobieta pracowicie ubija masło specjalnym narzędziem. Poza tym wydawało nam się, że to musi być koszmarnie drogie i nieopłacalne przedsięwzięcie. Zresztą, nie wiadomo, jakich składników użyć itp. itd.


Dlatego właśnie miło mi jest poinformować Czytelników tego bloga, że samodzielne przygotowanie masła jest proste, przyjemne i wiąże się z dodatkowymi korzyściami w postaci doznań smakowych i zabiegów kosmetycznych. Poniżej znajduje się szczegółowa instrukcja, jak się do tego zabrać.


A dlaczego warto? Koszt takiego masła nie przekracza ceny dobrej jakości masła sklepowego, a na pewno jest mniejszy niż cena masła "ekologicznego", które można kupić w niektórych sklepach i na rynku - u nas osełka o wadze 250 g kosztuje 14 zł (!!!), podczas gdy takie samo wagowo masło my robimy za około 10 zł (a kupujemy naprawdę dobrą śmietankę). Poza tym takie masło smakuje o niebo lepiej niż to sklepowe. Warto też zwrócić uwagę na to, że producent masła kupowanego w sklepie nie zawsze ujawnia jego skład, a nawet jeśli napisane jest, że w składzie znajduje się śmietanka pasteryzowana, to nie ma gwarancji, że do tej śmietanki nie dodano konserwantów i stabilizatorów. Nie bez powodu masło sklepowe ma miesięczną datę ważności, a domowe wytrzymuje najwyżej 2 tygodnie. Masło sklepowe jest też często dziwnie miękkie, co pozwala podejrzewać, że coś się jednak do niego dodaje.



PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.


Składniki

śmietanka 30%*


Wykonanie (na dole strony można obejrzeć film z przepisem):


  1. Śmietankę wlać do misy miksera (lub blendera z funkcją ubijania) i ubijać** na wysokich obrotach do momentu, aż masa rozdzieli się na białą maślankę i żółte kawałeczki masła (naszemu Thermomixowi zajmuje to od 2-6 minut na obrotach 4, z motylkiem).

  2. Przelać wszystko na sito lub durszlak o drobnych oczkach***, podstawiając pod spód miskę na maślankę, którą można później wykorzystać****.

  3. Potrząsnąć sitem, aby odcedzić jak największą ilość maślanki.

  4. Przelać masło pozostałe na sicie lodowatą wodą, aby wypłukać resztki maślanki (płukać masło do momentu, aż woda lecąca z sita stanie się przezroczysta).

  5. Wziąć masło w ręce i wycisnąć z niego wodę, formując jednocześnie zgrabną osełkę*****. Można to robić pod strumieniem zimnej wody (zwłaszcza w ciepłe dni), wówczas więcej masła zostanie w osełce, a mniej na rękach.

  6. Schłodzić w lodówce.



Wskazówki


* możecie użyć śmietany kwaśnej lub śmietanki kremówki; w przypadku tej pierwszej masło będzie miało lekko kwaśny posmak, w przypadku drugiej będzie miało smak zwykłego masła (tylko będzie dużo smaczniejsze niż ze sklepu); warto zadbać o to, by kupić śmietankę dobrej jakości (co nie oznacza, że ma być ona markowa i najdroższa) - w jej składzie powinna się znaleźć jedynie "śmietanka pasteryzowana" bez żadnych stabilizatorów czy innych dodatków - to naprawdę ogromnie wpływa na smak masła (!!!); jeśli mieszkacie w Wielkopolsce, to polecamy śmietankę Wrzesińską (z takim żółtym wieczkiem) albo Jana (tę czerwoną) - obydwie są smaczne i naszym zdaniem całkiem naturalne; najlepsza jest jednak śmietanka, którą można dostać u znajomego gospodarza lub u babci, która co tydzień przyjeżdża na rynek ze swoim mlekiem - co ciekawe, z takiej śmietanki masło nie tylko jest najsmaczniejsze, ale i najtańsze (nam z 1 litra śmietanki wychodzi około 600 g masła; w przypadku sklepowej: 400 g)


** w trakcie ubijania śmietanka stanie się bitą śmietaną, a dopiero potem masłem wymieszanym z maślanką; to właśnie miałem na myśli, mówiąc o wrażeniach smakowych; my, jako dwa Łasuchy musimy się naprawdę hamować, żeby nie zjeść całej bitej śmietany i cokolwiek zostało do ubijania na masło - dlatego też zaczęliśmy kupować o jedną śmietankę więcej :)


*** warto wykorzystać metalowe narzędzia, bo łatwiej je potem umyć


**** my wykorzystujemy tę maślankę jak zwykłe mleko (ponieważ nie jest kwaśna), np. do ugotowania kaszy jaglanej, budyniu lub zrobienia pralinek kokosowych; taką maślankę należy wykorzystać w dniu robienia masła, potem kwaśnieje w sposób uniemożliwiający jej spożycie


***** to są właśnie te zabiegi kosmetyczne, czyli natłuszczanie rąk :); warto zauważyć, że im dokładniej wypłuczemy masło z maślanki, tym dłużej będzie można je przechowywać w lodówce



0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page